Dziś trochę o filmie, który wywarł na mnie niesamowite wrażenie.
Film, który nie pozwolił zapomnieć o sobie nawet po kilku tygodniach.
Film, do którego często wracam.
Pewnego razu na prowincji ( Однажды в провинции, Odnazhdy v provintsii, Once Upon a Time in the Provinces z 2008 r.)
Nie ma tu jakiejś niesamowitej historii, nie ma bohatera, który ratuje świat. Są ludzie, prości, zwyczajni i ich perypetie. Ot, codzienne życie na prowincji. Bezbarwne, nudne, pełne wódki, zdrad, patologii.
Akcja filmu rozgrywa się gdzieś na prowincji, w małym miasteczku gdzie rządzi alkohol, wszyscy się znają, kobiety są poniżane, bite. Do miasteczka przyjeżdża siostra Wiery, Nadia, aktorka, która ma jakieś problemy i chce uciec na spokojną prowincję, gdzie postara się z nimi uporać. Ale nic z tych rzeczy. Prowincja okazuje się nie zbawiennym azylem, ale koszmarnym snem, ohydnym mieszkaniem ze wspólnymi prysznicami. Mimo tego Nadia poznaje tu także swoją miłość. Sam przyjazd Nadii nie zapowiada późniejszej tragedii.
Głównymi bohaterami jest czwórka przyjaciół, weteranów wojny czeczeńskiej, Wiera ( żona jednego z nich ), Lena ( dzielnicowa, w której zakochuje się Kola, mąż Wiery ), no i wspomniana Nadia. Życie upływa im na piciu wódki, wieczorami na składaniu kradzionych samochodów i ogólnym nicnierobieniu. Kobiety zajmują się domem, dziećmi, dbają o swoich mężów. Ogólny obraz społeczeństwa, czyli każdy znajdzie tam swojego sąsiada itp. Przyjaciołom przyświeca motto:
"Straszny sen się skończył, rozpoczęło się nowe życie"
Nadia - aktorka, przyjeżdża na prowincję, po tym jak ojciec generał przepędził ją za pomoc siostrze Wierze i jej mężowi Koli, jest na życiowym zakręcie. Jest to dzielna i twarda kobieta. Nie boi się agresywnego Koli, ma swoje zdanie, potrafi zawalczyć o swoje i stanąć w obranie siostry. Ostrzega Wierę przed mężem tyranem i despotą. Jak trzeba sięga nawet po nóż...
Anżela - głupia, puszczalska córka Leny, żona Sierioży ( jednego z przyjaciół ), zdradza męża z jego kolegą Tasoevem, młode to, głupie i nieodpowiedzialne
Lena - matka Anżeli, teściowa Sierioży, dzielnicowa, stojąca na straży prawa, jej hobby to feng shui, psychologia i pisanie wierszy, to w niej zakochuje się Kola, jest to kobieta oczytana, mądra, która udziela rad zagubionym mieszkańcom, często daje schronienie w nocy Wierze i jej dziecku, którzy uciekają przed awanturami i ciosami Koli
Tasoev - jeden z weteranów - przyjaciół,
Sierioża - mąż Anżeli, zakochany w Wierze, ale odnosi się do niej z szacunkiem, broni ją przed Kolą
Czuj -zakochuje się w Nadii, miłość ta wpędza go w kłopoty i kończy się tragicznie, poza tym świetnie wykonuje piosenkę "Svoboda" :))
Wiera - siostra Nadii, żona Koli, ślepo zakochana w mężu, nie potrafi mu się przeciwstawić, bita przez niego, zdradzana, poniżana, mimo to tkwi przy nim, opiekuję się i cierpliwie znosi wszystkie ciosy i obelgi. Irytuje męża swoim niedowartościowaniem, nadopiekuńczością. Bohaterka, która wzbudza różne emocje podczas oglądania filmu. Najpierw jest nam jej żal, litujemy się nad nią, potem mamy nadzieję, że zrozumie błędy męża i odejdzie od niego, a na końcu... Na końcu zrozumiałam jaka jest głupia, czułam do niej obrzydzenie i gniew. Na myśl przychodzi tylko jedno: dostała, czego chciała...
Kola - bohater, który zrobił na mnie największe wrażenie, moje uczucia co do niego w trakcie oglądania filmu zmieniały się co chwilę diametralnie ( i to nie tylko dlatego, że gra go Aleksandr Golubev ). Okazuje się, że jest weteranem wojny, który przeszedł kilka operacji i dzieje się z nim coś złego. Odczuwa bóle głowy, przez które staje się despotycznym, wściekłym tyranem. Poniża żonę, zdradza ją z Leną. Czujemy do niego wstręt, ale staramy się zrozumieć, bo przecież na wojnę i prowincję trafił przez Nadię i jej ojca generała. Pałamy do niego niechęcią i nienawiścią gdy bije żonę, ciągle pije, poniża Wierę, nie szanuje jej. Ale za chwilę wzbudza w nas litość i pożałowanie kiedy ją przeprasza, zaczynają się bóle. Co mnie przekonało do tej postaci, to to, że jej cały czas szczery w stosunku do Wiery, mówi jej, że od dawna jest dla niego jak siostra, że jej nie kocha, nie ukrywa swojego romansu, chce pomóc w wychowaniu dziecka i twierdzi, że nie odejdzie, bo są rodziną. A po takich słowach i czynach każda mądra, dowartościowana kobieta odeszłaby sama. Genialna rola Aleksandra Golubeva ( Александр Голубев ).
Kola wzbudził we mnie najwięcej emocji, od litości do nienawiści, od strachu do gniewu.
Bardzo przejmujący, wywołujący bardzo silne uczucia, poruszający i wstrząsający film.
W dniu dzisiejszym można obejrzeć go o godz. 17 na kanale "Wojna i Pokój"
A TUTAJ można zobaczyć trailer tego filmu.
Polecam gorąco!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz!
Jeśli piszesz jako Anonim proszę podpisz się