24 października 2011

Versace



Wczoraj z braku laku, z nudów, w poszukiwaniu czegoś do oglądania skakałam sobie po kanałach. Zazwyczaj nie oglądam Fashion.tv ale jakoś zatrzymałam się na tym kanale i zaczęliśmy z Nim komentować te "piękne inaczej" modelki o rozmiarach XXXXXS. Sama noszę XS ale w porównaniu z nimi to jestem "kawał kloca":). Ale nie o tym miało być. 

Po chwili pokazywali na pokazie w Milanie najnowszą kolekcję Donatelli Versace Spring 2012 Under the Sea. Jejku jak ja się nakręciłam na te sukienki. Tak kobiecej, zwiewnej i seksownej kolekcji, w której mogłabym wyjść na ulicę, przyjęcie, spotkanie.. dawno nie widziałam. 

Wisienką na torcie były modelki, z długimi, wyglądającymi na naturalne włosami, uczesane bardzo dziewczęco i w makijażu typu "no make-up". W porównaniu z oglądanymi ostatnio innymi pokazami, gdzie modelki mają na głowie miotły, mopy, gałęzie, ptaki, jakieś inne karykatury a ich makijaż przypomina draculę lub coś jeszcze gorszego to co zobaczyłam u Versace to jak dla mnie mistrzostwo. Zresztą sami zobaczcie:












Nie zabrakło oczywiście "małej czarnej"







A te sukienki urzekły mnie najbardziej, przez nie nie mogłam zasnąć. Szkoda tylko, że nie stać mnie na Versace :((. Niestety trzeba będzie poszukać czegoś podobnego lub znaleźć dobrą krawcową. Ja je po prostu muszę mieć!!!





 
fot. internet



Na pokazie były też zaprezentowane długie sukienki. Są boskie. Całą kolekcję możecie znaleźć np. TUTAJ