04 kwietnia 2012

Chałupy



Przez ostatnie dwa tygodnie byłam niedostępna. 
Dosłownie.
Zaszyłam się w swoim świecie i nadrabiałam zaległości ( m.in kulturowe ).

Udało mi się przeczytać kilka książek, do których zabierałam się od jakiegoś czasu.
Pogłębiłam swoją wiedzę na temat sprawy Chodorkowskiego i Putina.

Utrwaliłam sobie ( czytając książkę ) kilka faktów z życia Leo Messiego ( jestem kibicem Barcelony i na ten temat mogę rozmawiać dniami i nocami, rzucając faktami i statystykami :)) ). Dlatego też ostatnio mało tu zaglądałam: mecze, mecze, mecze, La Liga, Liga Mistrzów itp itd...

Odwiedziłam SPA w Jastrzębiej Górze ( o zabiegach będzie później ).
Przy okazji "rozgrzewałam" swojego Nikona, bo coś ostatnio miał kilka tygodni posuchy. 

Poniżej zdjęcia z marcowego wypadu nad morze. 

Będąc w Jastrzębiej Górze podjechaliśmy też do Chałup.
Sezonu jeszcze nie ma, wszystko pozamykane, brak żywej duszy.
Ale za to plaża pusta, dużo jodu,  przepiękne widoki i cudowne kolory.