03 kwietnia 2013

Zamek w Janowcu

Marcowy plan był taki: bierzemy zaległy, zeszłoroczny urlop, udajemy się relaksować do SPA, SPA ma być tam gdzie jeszcze nie byliśmy, z wiosenną pogodą zwiedzamy okoliczne dobrodziejstwa. 

"Check list" zrobiona i odhaczone wszystko, no prawie wszystko. Brak wiosennej pogody. Ale i to nas nie zniechęciło.

Urlop zaklepany, SPA zarezerwowane, walizki spakowane, bak zatankowany, google przejrzane, atrakcje turystyczne wypisane.

Wybraliśmy się do Janowca, tak tego Janowca po drugiej stronie Wisły od Kazimierza Dolnego. Tam nas jeszcze nie widziano. Za to my zobaczyliśmy... piękny zamek i dwór, co prawda wszystko przykryte śniegiem po pas ( jak to w marcu :D )ale chyba dodało to uroku.

Do Janowca trafić łatwo, do zamku tak samo, widać już go z dala. A my mieliśmy to szczęście, że nasz hotel (SPA ) miało dróżkę prosto do zamku. Z tego dobrodziejstwa jednak nie skorzystaliśmy i podjechaliśmy do zamku autem, nie że jesteśmy leniwi ale nurkować w wielkich zaspach przy -10 jakoś mi się nie chciało. 

Zamek nie jest może najpiękniejszy, wystawy w zamku może aż tak bardzo nie zachwycają, ale jednakże jest to miejsce urokliwe i ma swój klimat. 

Co prawda bilety są drogie ( 12 zł normalny + 6 zł parking ) no ale raz nie zawsze, a zawsze nie wciąż... jak to mawiała pewna dama znana mi z podstawówki. 

W sezonie zimowym trafiliśmy na totalną pustkę, tym lepiej przynajmniej w kadry zdjęć nikt nie właził i cały zamek był do naszej dyspozycji. 












Zamek w pigułce:

1508 - Mikołaj Firlej zaczyna budowę renesansowego zamku
1526 - ukończono budowę
1565-1585 - przebudowa zamku w stylu późnorenesansowo-manierystycznym, którą kierował architekt włoski Santi Gucci
XVII w. - zamek przejmuje rodzina Tarłów
1606 - na zamku dochodzi do pojednania króla Zygmunta III Wazy z marszałkiem wielkim koronnym Mikołajem Zebrzydowskim
1656 - niestety zamek został spalony i ograbiony podczas najazdu Szwedów, następnie został odbudowany i rozbudowany w stylu barokowym przez rodzinę Lubomirskich
1783 - Jerzy Marcin Lubomirski przegrywa zamek w karty ( szok! ). Nowym właścicielem zostaje Mikołaj Piaskowski, ale ani on, ani następni właściciele ( Osławscy ) nie są w stanie zadbać o zamek. Sprzedano wszystko, nawet marmury ze ścian i zamek stał się ruiną.
1931 - Leon Kozłowski kupuje zamek, remontuje basztę, przegania wandali itp.
1975 - zamek zostaje kupiony przez Muzeum Nadwiślańskie i jest stopniowo remontowany.

Obok zamku jest także park, a w nim znajdziemy Dworek z Moniak, stodołę z Wylągów i spichlerz spod Lodowa











A po tej wyprawie pojechaliśmy do Kazimierza Dolnego. Niestety zimą trzeba jechać prawie 30 km przez Puławy, ale latem spokojnie można przebić się przez Wisłę przeprawą promową.