02 maja 2012

Nietykalni ( " Intouchables" )


Jeśli Wam się nudzi i nie wiecie co ze sobą zrobić polecam pójść do kina na film "Nietykalni". 
My w sumie trafiliśmy na ten film przypadkiem. 
Jakież było nasze zdumienie wychodząc z kina. 

Dawno nie widzieliśmy filmu, który w każdym aspekcie spełniał nasze wymagania: dobra muzyka, świetna obsada i gra aktorska, poruszony temat, niesamowite zdjęcia, film zarówno zabawny ale i wzruszający. 

Film, którego się nie zapomina wychodząc z kina.



Dodam, że nie lubię kina francuskiego, trochę przeszkadza mi ten miękki język, ale tutaj widz w ogóle nie zwraca na niego uwagi. Czasami wręcz jest dopełnieniem obrazu.

W skrócie jest to historia, która zdarzyła się w rzeczywistości. Sparaliżowany milioner zatrudnia do opieki biednego chłopaka, który właśnie wyszedł z więzienia. Zderzenie dwóch różnych światów, które daje początek niesamowitej przyjaźni i szeregowi przygód.

Film porusza w sposób bezpretensjonalny wątek niepełnosprawności, sprawia, że śmiejemy się z bohaterami a nie z nich samych. 


Dopełnieniem filmu jest genialna muzyka. Możemy posłuchać zarówno klasyki jak i "czarnej" muzy. Siedząc w kinie zauważyłam jak wiele osób kiwało się do rytmu, zresztą sama to robiłam :) Genialny jest motyw kiedy bohaterowie są w operze i kiedy wysłuchują kawałków klasyki na urodzinach jednego z nich.

No i rewelacyjne zdjęcia Paryża nocą i nie tylko, które uzupełniają to co dzieje się z bohaterami, dodają powiewu i świeżości, potęgują uczucie depresji i tęsknoty...

Jednym zdaniem: świetne, zabawne dialogi, poważny temat opowiedziany z lekkością, momentami wzruszający. Dawno się tak nie uśmiałam ( motyw z wąsami Hitlera, motyw ze śpiewającym drzewem, dialog między bohaterami przy pisaniu listu do wybranki Philippa, takimi zabawnymi momentami jest naszpikowany cały film ).   

Jest to film, do którego można za jakiś czas powrócić.