18 czerwca 2012

Praga ( Praha ) cz. II


Tak jak pisałam TUTAJ wcześniej Praga nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia.
Że tak powiem: d..y mi nie wyrwało.

Poniżej możecie zobaczyć kilka zdjęć z pierwszego dnia zwiedzania.
Szczerze powiedziawszy to miałam nawet problem jakie zdjęcia wybrać i pokazać, bo szału ni ma.

Myślę, że drugi dzień i Hradczany przyniosły lepsze efekty ale to w III części.

Na razie Stare miasto, Most Karola i Josefov


Na Moście Karola zawsze tłumy



 Za 1200 koron można sobie wynająć na godzinkę samochód z kierowcą, który wozi nas po Pradze. Śmiać mi się chciało z natutkanych, małomieszczańskich ludków, którzy z piwem w ręku zasiadali w red carach, kazali się wozić i wszystkim wokoło machali jakby byli co najmniej Królową Elżbietą albo jakimś celebrytą.


 Kamieniczki na Josefovie ( dawne getto żydowskie ), tam sporo synagog do zwiedzania, ale zdjęć robić nie można.



Zegar Orloj na ratuszu pochodzi z 1410 r.


Jakieś muzeum - już nie pamiętam jakie, ale wrażenie niesamowite, potężne pistolety uniesione nad człowiekiem :)
 

  Jakiś tam pirat z Karaibów znaczy się z Pragi


Figury z Muzeum Narodowego na placu Wacława



Spróbowałam też Trdelnika z nutellą , gdyż jestem czekoladoholiczką. Tak potwierdzam, było pysznie :) Cena - 50 koron zwykły, z nutellą 60 koron. Bardzo słodki i zgrzeszyć z nim było warto :) ( na zdjęciu to nie ja )


Na straganach w dzień targowy..... Na straganach jak wszędzie badziew  niesamowity. Pełno figurek piłkarzy. Tutaj akurat moja najlepsza drużyna, czyli FC Barcelona i Puyol, Xavi i Pique ( ten ostatni raczej nie jest zbyt do siebie podobny )


No i mój największy idol Messi, ciężko się doszukać jakiś podobieństw do oryginału.


A tego Pana to chyba wszyscy znają, przedstawiać nie trzeba.


A to widok na Hradczany, tak to jedyne miejsce, które mnie urzekło. Nie powaliło do końca z nóg, ale myśląc o Pradze z przyjemnością wspominam to miejsce.


 Czarne chmury nad Hradczanami.


Oczywiście zwiedziłam sporo więcej, ale jakoś patrząc na zdjęcia chyba nie był to mój dzień....