Weekend zapowiada się bardzo gorąco. Zaczynamy już od dzisiaj, musimy podpisać umowę z dostawcą energii do nowego mieszkania, potem zrobić listę pierwszych niezbędnych rzeczy żeby ruszyć z wykończeniem. Wanny, zlewy, baterie, farby, podłogi, drzwi, klamki, kleje, fugi, kafelki itp itd...
Nie zabraknie też czasu na nadrobienie kinowych zaległości. Chcemy wybrać się na dwa filmy. W związku z tym, że uwielbiam tematykę wojenną to "1920 Bitwa Warszawska", tylko przeraża mnie jedno. Natasza Urbańska. Nie przepadam za nią i samo nazwisko wywołuje u mnie gęsią skórkę, ale nie chcę jej skreślać na dzień dobry. Zobaczymy co pokazała w filmie. No i nazwisko Hoffman zobowiązuje.
Drugi film to taki na odmóżdżenie czyli "Baby są jakieś inne". Mam nadzieję, że Koterski to pewniak i się nie zawiodę, bo przecież każdy zna Adasia Miauczyńskiego i jego teksty.
nie oglądałam ;<
OdpowiedzUsuń