W drugi dzień zwiedzania wyspy wybraliśmy się na jej północną i wschodnią część.
Najpierw trafiliśmy i to całkiem przypadkowo do spotkanego miasteczka Arta i tamtejszego zamku, a potem gdzieś do miejsca gdzie nie było widać żywej duszy. Tylko domy mieszkańców i cisza, ale za to zatoka nieziemska.
Dzień był trochę pochmurny i wietrzny, a to tylko dodawało uroku temu miejscu. Wszystko wyglądało tak jakby czas się zatrzymał w miejscu. Spędziliśmy tam dość sporo czasu, ponieważ nie spieszno nam było to tłumu turystów w El Arenal.
Jeśli tak wygląda niebo, to od dzisiaj nie grzeszę....
Tutaj możecie poczytać wcześniejsze posty o innych miejscach na Majorce:
- Majorka El Arenal
- Majorka Valldemossa i Port de Soller
- Majorka Sa Calobra i Formentor
- Majorka Palma de Mallorca i Aquarium
hmm... no robisz mi smaka na tą Majorkę! :D
OdpowiedzUsuń