Jakiś czas temu zakupiłam sobie 2 pakiety SPA we wrocławskim salonie ICEINI. Wówczas salon ( a raczej pokój do masażu z łazienką ) umieszczony był tylko w Madeleine Studio, teraz jest także w Studiu Fryzur na Sienkiewicza.
Spośród dostępnych pakietów wybrałam „Elegancja ze szczyptą czekoladowej euforii” oraz „Soczysta pokusa owocowego raju”, oczywiście były to dwie wizyty. Pakiet obejmuje peeling całego ciała - masaż ajuwerdyjski całego ciała - maseczka antystresowa, regenerująca, oczyszczająca lub nawilżająca na twarz - liftingujący masaż twarzy, szyi i dekoltu - głęboko relaksujący masaż głowy - masaż stóp z wykorzystaniem elementów jogi i refleksologii - wygładzające serum na całe ciało. Zabieg trwa około 2 godzin.
Ogólnie z zabiegów jestem bardzo zadowolona, obsługa bardzo miła, informuje co jest dla nas dobre, co mamy po kolei robić i czego się spodziewać. Dodatkowo w salonie jest czysto, otrzymujemy świeże ręczniki po każdej kąpieli. Można otrzymać odpowiedzi na nurtujące nas pytania odnośnie pielęgnacji, kosmetyków itp. I wszystko byłoby pięknie gdyby nie... Panie z Madeleine Studio. Kiedy wchodzi się do tego salonu atmosfera jest grobowa, chłodna i bardzo nieprzyjemna. Panie robiące paznokcie mierzyły mnie, brak jakiegokolwiek zainteresowania, z łaski swojej jedna z Pań poinformowała mnie, że dobrze trafiłam i masażystka za chwilę do mnie przyjdzie, ponieważ ma jeszcze innego klienta. Nie zaproponowano mi nic do picia, ani nawet żebym sobie usiadła i poczekała, więc sama wybrałam sobie miejsce i zasiadłam zagłębiając się w tamtejszą prasę tak, aby nie patrzeć na tamto towarzystwo ( szkoda, że klientkom salonu "od paznokci" zaraz po wejściu proponowano coś do picia, a nie pomyślano, że klientka salonu masażu może być też ich przyszłą klientką ).
„Elegancja ze szczyptą czekoladowej euforii”
Zabieg rozpoczął się od peelingu całego ciała, najpierw oczywiście otrzymałam jednorazową bieliznę, a następnie Pani oczyściła moją skórę z martwego naskórka za pomocą kosmetyków Bielendy. Po peelingu przeszłam do łazienki w celu usunięcia reszty kosmetyku. Skóra była bardzo napięta, miękka i pachniała niesamowicie pyszną czekoladą. Po prysznicu wróciłam na łóżko gdzie przystąpiono do masażu ajuwerdyjskiego, wymasowano mi prawie każdą część ciała, nie zapomniano o stopach, głowie i dekolcie. Zabrakło tylko masażu szyi i dłoni. Pomimo tego poczułam się przyjemnie, odstresowana i wypoczęta. W między czasie na twarz została nałożona maska ( sama miałam do wyboru którą chcę) nawilżająca, która zadbała o moją cerę. W trakcie masażu w ciało zostało także wmasowane serum czekoladowe, które nawilżyło i uspokoiło moją skórę, a przy okazji popieściło zmysły swoim zapachem. Zabieg działa uspokajająco i antystresowo. Dobrze nawilża, koi, wygładza i rozjaśnia skórę. Szczerze polecam po ciężkim tygodniu pracy.
„Soczysta pokusa owocowego raju”
Ten zabieg przebiegał dokładnie tak samo jak "czekoladowa euforia", tu także wykorzystano kosmetyki firmy Bielenda, tylko zamiast czekolady można było poczuć totalne orzeźwienie i cytrusy. Skóra była napięta, gładka i rozjaśniona. To był dwugodzinny zastrzyk energii.
Nie byłam zadowolona z Iceini, dostałam nieświeże ręczniki. Dodatkowo regularne ceny są wyższe jak w Hiltonie..powinni mierzyć siły na możliwości. Obsługa nie specjalnie miła, każdy pozamykany, a masażystki jakieś dzikie i nic nie mówią.
OdpowiedzUsuńU mnie wręcz przeciwnie, jestem bardzo zadowolona z zabiegu, nie rozumiem opinii powyżej, ale każdy przecież ma prawo mieć swoje zdanie. Korzystam z Iceini już regularnie od pół roku. Przemiła obsługa. Zadbany Salon. Czysto i schludnie. Pełen profesjonalizm pracujących tam osób. Takie są moje odczucia.
OdpowiedzUsuń