Ostatnim punktem naszej wycieczki po wschodniej stronie Krety była Ierapetra. Jest to najbardziej wysunięte miasto na południe, a w linii prostej z Ierapetry jest jakieś 300 km do Afryki. Nie jest to żaden raj dla zwiedzających, nie ma tam za wiele, ale jest to ładny port i promenada.
I na tym zakończyliśmy nasze wakacje na Krecie. Było miło, było ciepło, było co zwiedzać. Dowiedzieliśmy się sporo ciekawych rzeczy, podziwialiśmy wykopaliska i nie tylko, smakowaliśmy greckich potraw.
Jednak przestrzegam - Kreta to brudne miejsce, Kreteńczycy to leniwe dziady, a po 15 to większość miejsc jest pozamykana. Co do brudu to spójrzcie, takie plaże są co kawałek, drogi też zasyfione, a my się wkurzamy, że u nas brudno :)
Na Kretę jeszcze wrócę, chcę zwiedzić jej zachodnią część, ale ze wszystkich zwiedzanych przez mnie wysp, chyba najbardziej tęsknię za Gran Canarią :)
Tutaj więcej o wycieczkach na Krecie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz!
Jeśli piszesz jako Anonim proszę podpisz się